Moja historia cz. 11: Ostatnie lata Karate (1980 - 1983)
1980-1981 W roku szkolnym 1980-1981 nadal trenowałem na korytarzu sali gimnastycznej LO. Klaudiusz już w tym czasie nie ćwiczył. Wraz ze mną przychodziło z reguły po kilka osób, a nawet zdarzało się, że przyjechał ktoś spoza Działdowa - zobaczyć i potrenować gościnnie. Pamiętam jak któregoś razu odwrotnym kopnięciem okrężnym trafiłem w szczękę chłopaka z Mławy - zapamiętałem to zdarzenie, gdyż pozostał mi przed oczyma niecodzienny widok: on w pierwszym odruchu uchwycił szczękę dłonią i przesunął ją w nienaturalny sposób na boki - wyglądało to tak, jakby ją sobie odruchowo nastawił. Poruszał szczęką i stwierdził, że wszystko OK. Zawsze - stało się to regułą i powtarzało przez lata - gdy tylko dowiedziałem się o kimś, kto miał coś wspólnego ze sztukami walki i znajdował się w pobliżu miejsca, w którym akurat przebywałem, odnajdowałem go i namawiałem do wspólnego treningu - chciałem się uczyć oraz za wszelką cenę weryfikować jakość techniczną, a także przydatność tego co robiłem. ...