Czy wiecie... w jakim filmie, jakiego polskiego reżysera, Bruce Lee zabił Jackie Chan'a?

Z jakiego filmu pochodzi to ujęcie? Poprawne są dwie odpowiedzi.

Marzeniem i ambicją Bruce'a Lee było zrobienie kariery filmowej w USA. Za życia nigdy mu się to nie udało. Trzy filmy nakręcone w Hongkongu uczyniły z niego megagwiazdę kina azjatyckiego i dopiero wtedy pojawiła się szansa na produkcję amerykańską. Było to „Wejście Smoka”.
Trzy lata po premierze „Wejścia Smoka”, w 1976 roku, przebywający na emigracji Roman Polański stworzył film zatytułowany „Lokator” (fr. „Le Locataire”, ang. „The Tenant”). Stworzył, ponieważ był współproducentem, reżyserem oraz odtwórcą głównej roli.

Zaraz na początku filmu, (dokładnie 16 min. 50 sek.) widzimy oddalających się paryską ulicą Polańskiego z Isabelle Adjani. W następnym ujęciu, zupełnie niespodziewanie, cały ekran należy do półnagiego Bruce'a Lee wykonującego kopnięcie nożycowe w dwóch przeciwników, a następnie demolującego kolejnego przeciwnika, który ośmielił się zaatakować go kopnięciem bocznym. Sekwencja trwa 15 sekund. Okazuje się, że para trafiła do kina na „Operation Dragon”. W sumie jest to niespełna 1,5 minuty soft erotycznej randki przeplatane kadrami z filmu na ekranie. Dwukrotnie ekran pokazywany jest z perspektywy widowni (3 sek. machania nunchaku oraz 2 sek. wybiegających z windy napastników – w rzeczywistości są to kadry pojawiające się w oryginale później). W ostatnim ujęciu w kinie ponownie ekran wypełnia Bruce Lee, którego usiłuje obezwładnić nie kto inny jak Jackie Chan.

Uderzenie łokciem atakującego od tyłu.

Przejście pod ręką połączone z założeniem dźwigni.

Zablokowanie dźwigni, uchwyt za włosy, jeszcze tylko kopnięcie w innego nadbiegającego napastnika, zbliżenie twarzy Bruce'a i chrzęst skręcanego karku.


Para wychodzi z kina, widać francuską wersję plakatu. Później Bruce Lee pojawia się jeszcze raz – na drzwiach w mieszkaniu Adjani wisi inny duży plakat. Trzeba przyznać, że Polański miał intuicję wybierając właśnie tę scenę.
W czasie gdy Bruce Lee święcił tryumfy, Jackie Chan był zaledwie bardzo sprawnym kaskaderem. W „Wejściu Smoka” pojawił się w jeszcze jednej scenie – już po tym jak Bruce skręcił mu kark.

Jackie wspominał: „Bruce źle ocenił dystans i naprawdę oberwałem. Bruce szybko podbiegł: Przepraszam, przepraszam, nic Ci nie jest?”


Jackie Chan wcześniej miał już styczność z Bruce'm Lee - wystąpił incognito w „Fist of Fury”.

W finałowej scenie Bruce walczy z Japończykiem.

Tym kopnięciem kończy walkę.

Teraz kolej na Jackie Chan'a. To on jako Japończyk dosłownie wyfrunął przez ścianę.
Jackie: „Po prostu wybiłem się i skoczyłem”. Zobaczcie jak daleko.


W roku 2007, Roman Polański zagrał z Jackie Chan'em w „Godziny szczytu 3”.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój program "Taekwondo Stretching" (cz. 1): Wprowadzenie i Zestaw 1

30 lat życia, 27 lat Taekwondo: Daria Ćwiklińska-Fabrycka, kompletna Mistrzyni Tae Kwon Do