Refleksje: Kolega Jerzy Jedut z Lubartowa

Bzdury kolegi Jeduta ?

Od pewnego czasu "uziemieni" z powodu pandemii, częściej "przeglądamy internet". Ostatnio moja żona trafiła na 3 wpisy dotyczące mojej osoby, które z mojego punktu widzenia warte są pewnego wyjaśnienia.

Pierwszy z budzących moje wątpliwości wpisów zamieszczono w "Ekskluzywnym wywiadzie z Mistrzem Jerzym Jedutem VII Dan - część I" przeprowadzonym w dniach 6-15 lipca 2012 roku. Można w nim znaleźć barwną anegdotkę dotyczącą mojej osoby:

"Pamiętam też Generała ze strony uśmiechu. Pamiętam taką sytuację z seminarium w Warszawie kiedy kolega Ćwikliński z Działdowa (Dariusz Ćwikliński obecnie V DAN Taekwon-Do WTF – przyp. red.) zadał Generałowi pytanie totalnie niemądre: „Jak nazwać technikę, którą się kopie jak yop chagi, ale w ostatniej fazie noga zmienia ruch i kopie jak goro chagi?” Generał słucha… -„O co chodzi? Goro to goro! Yop to yop!”; -„No, ale niektórzy tak robią.” –„Tak? To pokaż.” I podczas tego kopnięcia i wydechu Generał został oplutny, na co chwycił chusteczkę i z uśmiechem zapytał: „To tak mnie atakujesz? To twój atak? Chcesz chusteczkę?”

Chyba powinienem być dumny z tego, że w ekskluzywnym wywiadzie, i to już w pierwszej jego części, Mistrz zapytany o gen. Choi, prawie po 20-u latach od wspomnianych wydarzeń, opowiada o mnie. Jednak intuicja podpowiada mi, że niekoniecznie intencją kolegi Jeduta było przysporzenie mi chwały.

Blog "Moje Taekwondo...", jak sama nazwa wskazuje, przedstawia Taekwondo z mojego prywatnego punktu widzenia. Musimy pamiętać, że to, co "wrzucimy" do internetu już w internecie zostaje, dlatego przyjąłem zasadę, że nie będę o nikim pisał źle - jeżeli nie piszę dobrze, to nie piszę w ogóle ! 

Nie będę więc dociekał, co powodowało kolegą Jedutem, ale uważam, że ten bzdurny i niczemu nie służący fragment wywiadu powinien zostać usunięty, a od Jurka Jeduta i Jacka Łuniewskiego (odpowiedzialnego za stronę, na której bezkrytycznie opublikowano tę nieodpowiedzialną relację i który swoje największe sukcesy sportowe osiągnął na turniejach organizowanych przeze mnie w Ciechanowie) powinienem usłyszeć koleżeńskie "PRZEPRASZAM".

Teraz zajmę się samą sytuacją:

Należy pamiętać, że mówimy o wydarzeniach sprzed ćwierć wieku. Zgodnie z moją pamięcią Jerzy Jedut wymieszał i połączył ze sobą dwa zdarzenia, a przy tym dosyć znacznie je ubarwił. 

Pierwsze zdarzenie miało miejsce na drugim seminarium z gen. Choi w Warszawie i dotyczyło kopnięcia bocznego Yopcha Jirugi, które w oryginalnej wersji gen. Choi'a było niczym innym jak Yoko Geri Keage. Generała przede wszystkim interesowały techniki ręczne i tzw. fala, a do kopnięć przykładał niewielką wagę i nie zwracał uwagi na to, że Yopcha Jirugi nikt nie kopie tak jak on !

Yoko Geri Keage dla mnie zawsze było ruchem nienaturalnym - nie przychodziło mi łatwo, a po kontuzji kolana w 1988 roku musiałem dobierać tak ćwiczenia, żeby kontuzja się nie odnawiała. Wówczas chciałem uzyskać informację "z pierwszej ręki", czy mogę wykonywać kopnięcie boczne na zasadzie pchnięcia w tył, tak jak kopie się w wersji WTF. W ten sposób mogłem kopnąć łatwiej, wyżej i dla mnie bezpieczniej. Na tym całość się skończyła - niemożliwe było oplucie Generała w trakcie kopnięcia bocznego wykonywanego z tendencją w tył, a Generał rzeczywiście nie bardzo wiedział: o co mi chodzi ?

Jaki przebieg miała rzeczywista sytuacja? Zobaczcie jak pluję na gen. Choi'a i zadaję "totalnie niemądre pytania": 

1994 ITF Taekwon-do seminar with General Choi in Poland part 2

Pojawiam się ok. 7:30 i jestem obecny do ok. 16:30 - sprowokowałem 9 minutową dyskusję poświęconą Yopcha Jirugi (9 min to raczej niedużo jak na 3-dniowe szkolenie).

- „Tak? To pokaż.” - jak widać na filmiku to ja nalegałem, żeby pokazać o co mi chodzi.

- "zadał Generałowi pytanie totalnie niemądre: „Jak nazwać technikę, którą się kopie jak yop chagi, ale w ostatniej fazie noga zmienia ruch i kopie jak goro chagi?” - "totalnie niemądre"  - co za eleganckie sformułowanie ! (wyrażaj się grzecznie, lecz nie musisz być uprzejmy wobec kolegów - tak widocznie Mistrz Jedut interpretuje  1-szą Zasadę TKD)

- "totalnie niemądre" pytania nie dotyczyły jakiejś nazwy:

Pytanie 1-sze: trajektoria ruchu - czy dopuszczalna jest inna niż kopnięcie wznoszące ?

Pytanie 2-gie: ustawienie bioder i stopy podporowej ?

Pytanie 3-cie: unoszenie kolana ?

- "Generał słucha… -„O co chodzi? Goro to goro!"

cytując Generała: "Badania nad technikami rozpocząłem w marcu 1946 roku, a zakończyłem opracowywanie materiału zawartego w 15-tomowej Encyklopedii w 1978 roku. Wszystkie techniki zawarte są w encyklopedii. Musicie studiować ją w całości" (T.1 -wprowadzenie; T.2 - jak przygotować dłonie i stopy; T.3 - ok. 2 tys. technik ręcznych; T.4 ok.1200 technik nożnych; T.5 - wszystkie odmiany walki; T. 6 i 7 - wykład, w jaki sposób należy uczyć; T.8-15 zawierają układy TUL)...  jest to moja ostatnia publikacja. Następnych nie będzie."

Tom 4 liczy 340 stron i (jak wspomniano wyżej) zawiera 1200 technik nożnych: str. 202-313 wypełniają sposoby poruszania, zaś pierwsza i ostatnia część to kopnięcia, ich kształt, zastosowanie (atak, obrona, wyskoki, leżenie). Nie ma w nim (ani nigdzie indziej) techniki Goro Chagi - istnieje tylko Bandae Dollyo Gorochagi - zatem Generał nie użyłby nazwy Goro Chagi i nie chciałby rozmawiać o technice, która nie istnieje, podobnie jak nie chciał rozmawiać o innym kształcie Yopcha Jirugi ! - a nawiasem mówiąc, dobrze by było, gdyby główny Mistrz międzynarodowej organizacji również wiedział, że taka technika nie istnieje.

Szczerze mówiąc: nie wiem czy miałbym tupet pisać paszkwile na kogoś, kto pytał o Yopcha Jirugi w 1994 roku, sam mając problemy z techniką ręczną wymaganą na stopień 10 KUP (biały pas) - Gunnun So Sonkal Najunde Makgi - w 1997 roku:)

El camino marcial #5 (DO) The martial way GM Choi Hong Hi (5:25)

Czy oplułem Generała (w oryginalnym tekście jest "oplutny" zamiast "opluty") ? Poniekąd tak. Tym razem było to kolejne, 3-cie seminarium, również w Warszawie. Wiedziałem, że w ostatnim dniu, na zakończenie szkolenia, będę zdawał przed Generałem indywidualny egzamin na 4 DAN. W związku z tym w trakcie całego seminarium zgłaszałem się tak często jak to było możliwe - chciałem żeby mnie zapamiętał, a poza tym poprawił wszystkie moje możliwe usterki jeszcze przed egzaminem. W dniu egzaminu nie poszedłem na przerwę obiadową - zostałem w dobok'u na sali. Nie chciałem jeść ani zbyt dużo pić. Myślę, że zdarzenie mogło mieć miejsce właśnie wtedy, podczas jednej z okazji gdy się zgłosiłem - mógł to być XI układ, który zrobiłem szybko i dynamicznie. Usłyszałem głosy obserwujących kolegów: "Nie tak" i opinię Generała: "Dobrze" (satysfakcja !). Jednak jak to Generał - nawet kiedy było dobrze, to zawsze może być lepiej. Pewnie podczas analizy któregoś ruchu, gdy stałem przed nim w postawie rozkrocznej, a on frontalnie tuż przede mną korygując technikę (po wielu godzinach na sali miałem spierzchnięte usta) rzeczywiście - po moim obowiązkowo słyszalnym wydechu - Generał odruchowo sięgnął do twarzy. Na pewno nie oplułem go mocno i nie zapamiętałbym zdarzenia, gdyby nie uradowany głos z tłumu w reakcji na gest Generała: "Opluł go !". Generał nie zrobił z tego żadnego problemu. Nie pamiętam czy zapytał, czy chcę chusteczkę (sam z niej chyba nie skorzystał).

Tak, czy inaczej - Generał osobiście, podczas indywidualnego (jedynego, który wówczas przeprowadził) i publicznego (w obecności całej polskiej elity czarnych pasów) egzaminu, promował mnie na stopień 4 Dan.

Przy okazji pozdrawiam moich dawnych kolegów z ITF, o których dotąd nigdy nic złego nie powiedziałem ani nie napisałem.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój program "Taekwondo Stretching" (cz. 1): Wprowadzenie i Zestaw 1

Jeszcze dwie książki w języku polskim na temat Taekwondo